Tłumaczenia literackie wymagają zgoła innych umiejętności niż tłumaczenia specjalistyczne. Poziom trudności wzrasta, kiedy do przełożenia mamy tekst śpiewany. Rzeczą konieczną jest zwrócić uwagę na rytm i rymy, zachowując jednocześnie estetykę i dokładność tłumaczenia. Poniższy artykuł rozpoczyna cykl „Wzorujemy się”, który ma bliżej przedstawiać teksty kultury (zwłaszcza te chrześcijańskie) będące dla nas inspiracją do lepszej pracy.

Jako pierwsza uwagę niech przykuje pieśń kościelna „Być bliżej Ciebie chcę” – poetyckie tłumaczenie XIX-wiecznego „Nearer, my God, to Thee”. Tekst, którego autorką jest Sarah F. Adams, opublikowano w 1841 roku i najczęściej śpiewa się go do melodii „Bethany” (ang. Betania), autorstwa Lowella Masona (1856). Kompozytor tak opisuje proces powstawania części instrumentalnej:

Pewnej nocy, przebudzony, leżąc pewien czas z szeroko otwartymi oczami wśród ciemności, poprzez spokój ogniska domowego nawiedziła mnie ta melodia, a następnego ranka zapisałem jej nuty.

Oprócz tego, że pieśń znana jest z rozbrzmiewania w kościołach chrześcijańskich, swoje piętno odcisnęła także w historii świata. Według relacji niektórych z ocalałych po najsłynniejszej katastrofie morskiej w dziejach, zatonięciu transatlantyku Titanic w kwietniu 1912 roku, utwór ten był ostatnim zagranym przez orkiestrę nim monumentalny liniowiec poszedł na dno. Kierownik oprawy muzycznej na statku, Wallace Hartley, lubił powtarzać, że jeśli kiedyś znalazłby się na tonącym okręcie, to chciałby zagrać tę pieśń jako ostatnią. Dlatego też znalazła się w obsypanej Oscarami ekranizacji katastrofy, co oczywiście przyczyniło się do zwiększenia jej popularności.

Adams skomponowała pięć pierwszych zwrotek hymnu oraz refren. Inspirowała się przy tym historią biblijną o słynnej drabinie objawiającej się we śnie patriarsze Jakubowi i obietnicą, jaką złożył mu wówczas sam Stwórca. Polski tłumacz chciał jednak poruszyć ową pieśnią szerszy krąg odbiorców, także tych nieznających szczegółowo Pisma Świętego. Pomimo rezygnacji z odniesień do opowieści, udało mu się w znakomity sposób odzwierciedlić nastrój utworu oraz wyjątkowe oddanie, charakteryzujące podmiot liryczny.

W oryginale każda ze zwrotek kończy się wyrażeniem „nearer my God, to Thee” (ang. bliżej, mój Boże, Ciebie), poprzedzającym bardzo podobnie brzmiący refren: „nearer my God, to Thee, nearer to Thee”. Tłumacz zastąpił te powtórzenia innymi wyrażeniami, które, w gruncie rzeczy, zawierają to samo pragnienie (daj (…) obecność Twoją czuć; myśl moją (…) na siebie zwróć; niechaj mnie strzeże Twój (…) wzrok). Niemal każda para wersów pozostaje aktem strzelistym, a razem tworzą żarliwą modlitwę  – uniwersalną, gdy chodzi o okoliczności „użycia”.

Najciekawiej pod względem translatorskim wygląda zwrotka trzecia polskiego przekładu (najprawdopodobniej została zamieniona ze zwrotką drugą, i to właśnie z drugą w oryginale zostanie porównana).

Angielski oryginał:

Though like the wanderer, / the sun gone down,
Darkness be over me, / my rest a stone;
Yet in my dreams I’d be / nearer, my God, to Thee,
(chorus) Nearer, my God, to Thee, / nearer to Thee!

Dosłownie:

Choć jak wędrowiec, przy słońcu, które zaszło,
Ciemnością byłbym otoczony – kamień mym odpoczynkiem;
Nawet w moich snach byłbym bliżej, mój Boże, Ciebie,
(ref.) Bliżej, mój Boże, Ciebie, bliżej Ciebie!

…i polski przekład śpiewany:

Choć jak wędrowiec sam / idę przez noc,
w Tobie niech siłę mam / i w Tobie moc,
gdy czuwam i wśród snu, / czy słońce jest, czy mrok
niechaj mnie strzeże Twój, / o Panie, wzrok.

„Zachodzące słońce” w pierwszym wersie zostaje zastąpione „nocą” dla utrzymania rytmiczności i rymów utworu. Słowa o kamieniu z drugiego wersu odnoszą się do okoliczności zapadnięcia w sen przez Jakuba (Rdz 28,11). Tłumacz błyskotliwie zinterpretował znaczenie przedmiotu jako „oparcia”, „opoki” i użył apostrofy przyzywającej „siły” i „mocy” w bliskiej relacji z Bogiem. Motyw snu jednak nie przepada – pojawia się w trzecim wersie, wraz ze słońcem. Całość wieńczy prośba o bycie strzeżonym przez „wzrok” Opatrzności, nawiązująca do słów „angels to beckon me (…)” z innej zwrotki oryginału.

Pieśń została przetłumaczona na wiele języków świata, a dzięki swojej uniwersalnej wymowie, zdobyła serca wierzących należących do różnych wyznań chrześcijańskich. Jej ekumeniczne działanie przypomina wszystkim o tym, co naprawdę ma znaczenie w trudach i radościach ziemskiego pielgrzymowania. Przywraca świadomość bezczasowej obecności Boga w życiu człowieka, a zarazem i przemijalności wpisanej w jego istnienie na ziemi.

W 1901 roku postrzelony został 25. prezydent USA, William McKinley. Według czuwającego nad nim w szpitalu lekarza, do jego ostatnich słów należały „Być bliżej Ciebie, Boże, nawet, jeśli to byłby krzyż było moją nieustanną modlitwą”. Podniosłe, nostalgiczne słowa hymnu, znalazły uznanie również w amerykańskiej stacji telewizyjnej CNN, której założyciel, Ted Turner, zapowiedział w 1980 roku:

Wchodzimy do eteru 1 czerwca i zostaniemy tam do końca świata. Kiedy ten czas nadejdzie, sfilmujemy to, zagramy „Nearer, my God, to Thee” i wylogujemy się.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s