W 1996 roku zaskoczyła muzyczny świat, gdy wydała album z gatunku gospel, dając wspaniałe świadectwo wiary u szczytu swej kariery. „The Preacher’s Wife” był jednocześnie soundtrackiem do filmu o tym samym tytule i okazał się najlepiej sprzedającym się albumem gospelowym wszech czasów. Whitney Houston, utalentowana właścicielka jednego z najbardziej potężnych głosów w przemyśle muzycznym, zapisała się w historii nie tylko jako wybitna wokalistka, ale i przykład doskonałego wykorzystania naturalnych darów i predyspozycji „ku większej chwale Bożej”.
Wychowywana w utalentowanej muzycznie rodzinie baptystów, od wczesnych lat kształciła swoje umiejętności pod okiem matki, zawodowej piosenkarki. W wieku 12 lat rozpoczęła edukację w jednej z żeńskich szkół katolickich stanu New Jersey. Jej pierwszy studyjny pojawił się na rynku w 1985 roku i już wydaniu drugiego stała się międzynarodową gwiazdą.
Na „The Preacher’s Wife” (polski tytuł filmu: „Żona Pastora”) znalazło się 15 utworów. Uwagę wielbicieli muzyki chrześcijańskiej mogą przykuć tytuły kompozycji – żeby wymienić tylko niektóre: „Hold On, Help Is On The Way” (tłum. „Trzymaj Się, Pomoc Jest W Drodze”), „I Love The Lord” (tłum. „Miłuję Pana”), „The Lord Is My Shepherd” (tłum. „Pan Jest Moim Pasterzem”) czy „Somebody Bigger Than You And I” (tłum. „Ktoś Większy Niż Ty I Ja”). Whitney pokazała się na krążku od strony zaangażowanej emocjonalnie, co spotkało się z entuzjazmem krytyków muzycznych. Sześć piosenek zostało nagranych przy współudziale Georgia Mass Choir (tłum. Mszalny Chór Georgii). Album opowiada jednak nie tylko o miłości w relacji Bóg-człowiek, ale także tej międzyludzkiej, w domyśle: między filmową Julią (W. Houston), a Henrym (C. B. Vance), pastorem.
Jednym z najciekawszych lirycznie utworów, jakie znalazły się na płycie, jest „Who Would Imagine A King” (tłum. „Kto By Pomyślał, Że Króla”). Można go określić jako pieśń matki rozważającej wyjątkowość, którą zostało obdarzone jej dziecko. Poniżej przekład opracowany przez Studio Tłumaczeń GLOSOLALIA:
Mommies and daddies always believe
That their little angels are special indeed
And you could grow up to be anything
But who would imagine a king?
A shepherd or teacher is what you could be
Or maybe a fisherman out on the sea
Or maybe a carpenter building things
But who would imagine a king?
It was so clear when the wise men arrived
And the angels were singing your name
That the world would be different cause you were alive
That’s why heaven stood still to proclaimOne day an angel said quietly
That soon he would bring something special to me
And of all of the wonderful gifts he could bringWho would imagine?
Who could imagine?
Who would imagine a king?*
tłum.
Mama i tatuś wiedzą, że ich
Mały aniołek wyjątkowym jest kimś
A Ty mógłbyś zostać kimkolwiek, w ogóle
Lecz kto by pomyślał, że królem?
Pasterz czy belfer – porządne zawody!
Albo jak rybak wypływałbyś w wody
Lub jako cieśla radował matulę
Lecz kto by pomyślał, że królem?
To było jasne, gdy mędrcy przybyli
A anioły chwaliły imię Twe
Że świat się odmieni, gdy tylko zakwilisz
Dlatego w niebie tak cieszą się
Szepnął wśród ciszy posłaniec Boży
Iż wkrótce wyjątkowy dar pośle mi
Mogłam o wszystko wnieść swój postulat
Kto by pomyślał,
Kto by pomyślał,
Kto by pomyślał, że Króla?
Utwór ten – można by rzec, kantyk – jednoznacznie przywołuje na myśl macierzyństwo Maryi. Mając już u swojego boku Józefa, lecz będąc jeszcze w wieku nastoletnim, dopiero przy Zwiastowaniu pojęła, iż to ona będzie Matką długo wyczekiwanego Mesjasza. Poszczególne profesje – pasterz, nauczyciel, rybak czy cieśla – nie mogły znaleźć się tu przypadkiem. Synowi Maryi ostatecznie w udziale przypadł każdy z nich. Zaiste, jest dziś (dla całej ludzkości) Pasterzem, jak śpiewa piosenkarka w innej kompozycji na płycie.
Warto wspomnieć w tym miejscu jeszcze o jednym sukcesie „ewangelizacji muzycznej” Whitney. Nieco wcześniej od „The Preacher’s Wife”, bo w 1992 roku, światło dzienne ujrzał singiel „I Will Always Love You”. Zarówno w wersji kompaktowej, jak i winylowej płyty (strona B), można było znaleźć utwór „Jesus Loves Me”. Singiel ten odniósł sukces jako najlepiej sprzedający się w historii spośród tych nagranych przez kobiety. „Jesus Loves Me” trafił również na ścieżkę dźwiękową do kasowego hitu kinowego pt. „Bodyguard” – najlepiej sprzedającego się soundtracku wszech czasów.
To właśnie ten utwór okazał się ostatnim zaśpiewanym przez Whitney publicznie, a miało to miejsce 9 lutego 2012 r. Zmarła dwa dni później, dzień przed 54. ceremonią wręczenia statuetek Grammy, prestiżowych amerykańskich nagród muzycznych. Dziedzictwo, jakie po sobie pozostawiła, przynosi owoce także po jej śmierci. Internauci, poruszeni jej twórczością, niejednokrotnie wyrażają nadzieję, iż trafiła do Nieba. Wszak, jak sama śpiewała, „[…] on Earth we wasn’t meant to stay” („[…] niepisane nam zostać tu, na ziemi”).
*tekst: H. H. Hill & M. Warre, „Who Would Imagine A King”, track no. 10 on „The Preacher’s Wife OST”, Arista Records (1996)