Czy nowe tłumaczenia starych książek są w ogóle potrzebne? Zdania na ten temat pozostają podzielone, co jednak, jeśli mamy do czynienia z ponadczasowymi dziełami? Jak pisze Marcin Kurek, „istnieją teksty, które co kilka dekad należy zmierzyć z aktualną wyobraźnią i poetyką. Również po to, by potwierdzić ich trwałość”. W tym przeświadczeniu do pracy nad nowym wydaniem „Pieśni duchowej” św. Jana od Krzyża zasiedli Carlos Marrodán Casas, Marlena Krupa oraz wspomniany wyżej iberysta. Efekt tej kooperacji jest naprawdę wyborny.

Wydawnictwo Karmelitów Bosych z Krakowa zleciło dokonanie nowego przekładu „Pieśni…”, aby zastąpić nieco archaiczne już tłumaczenie Bernarda Smyraka OCD, które wyszło spod jego pióra w roku 1949. Tekstem samego poematu zajął się Marcin Kurek, odznaczony w 2006 roku Nagrodą „Literatury na Świecie” za tłumaczenie 62 wierszy Joana Brossy. Za polskojęzyczną treść komentarzy odpowiada Carlos Marrodán Casas, znany w naszym kraju czytelnikom C. Ruiza Zafona, G. Garcíi Marqueza czy M. Vargasa Llosy. Z kolei Marlenie Krupie powierzono opracowanie edytorskie, wstęp i przypisy.

Największe wyzwanie dotyczyło oczywiście poezji. Rymy mistyka odznacza dokładność i różnorodność. Każda strofa jest wariantem pentastychu: pierwszy, trzeci i czwarty wers są siedmiozgłoskowe, a drugi i piąty – jedenastozgłoskowe. Jak w tej sytuacji skomponować analogiczny 40-zwrotkowy poemat po polsku? Translatorski wybór, w naszym przekonaniu trafny, wyeliminował z przekładu rymy, i tak „Pieśń duchowa” w edycji z 2017 roku stała się wierszem białym. Poniżej przykład (Strofa/Pieśń 5):

Mil gracias derramando
pasó por estos sotos con presura,
y, yéndolos mirando,
con sola su figura,
vestidos los dejó de hermosura.

Przekład Bernarda Smyraka OCD (1949):
Rzucając wdzięków tysiące
Przebiegnął szybko wskroś boru cichego,
A jedno tylko spojrzenie
I blask Jego postaci,
Okrył je szatą piękna czarownego.

Przekład Marcina Kurka (2017):
Tysiąc łask rozsiewając,
nadbrzeżne gaje przemierzał w pośpiechu;
i gdy spoglądał na nie,

samą postacią swoją
w najczystsze zaraz przyoblekał piękno.

W wersji o. Smyraka widzimy niedokładność sylab – raz jest to osiem, raz siedem przypadających na jeden wers (czyż w pierwszej linijce nie wystarczyłoby zamienić „tysiące” na „tysiąc”?). Tej niedokładności ustrzegł się M. Kurek. Lepiej też wypadła jego konsekwencja w niezachowywaniu rymów, w porównaniu z samotną parą cichego-czarownego, wybrzmiewającej tutaj jak niedoskonałe echo ekstatycznej deklamacji poety. Ciekawym (choć może kontrowersyjnym) rozwiązaniem jest nadanie gajowi cechy „nadbrzeżności”, cokolwiek bardziej zobowiązującej niż cichość z wcześniejszego wariantu. Takiego translatorskiego „ulepszenia” nie powstydziłby się zapewne sam Stanisław Barańczak, notabene autor przekładu innego dzieła św. Jana od Krzyża, „Nocy ciemnej” (oryg. Noche oscura).

Tłumaczenie o. Smyraka nie jest, rzecz jasna, nieudane. Udostępnienie tego ważnego dzieła w Polsce przyniosło z pewnością swoje błogosławione efekty.  Wraz z rozwojem rzemiosła na przestrzeni lat wzrastają możliwości wykonywania złożonych projektów, także w dziedzinie literatury, i dzięki tej pieczołowitości w pracy afekty podnoszące się w sercu czytelnika będą jeszcze odrobinę głębsze. Pochylając się nad tą miłosną poezją, możemy powtórzyć za Marcinem Kurkiem: „wiersz miewa swój koniec. W odróżnieniu od niego, przekład nie kończy się nigdy”.

piesn-duchowa

Wykorzystano fragmenty:
San Juan de la Cruz, Cántico Espiritual B
św. Jan od Krzyża, Pieśń duchowa, Kraków 2010
św. Jan od Krzyża, Pieśń duchowa, Kraków 2017

Dodaj komentarz